Pomoc dla Polaków w Niemczech: Gewerbe, Finanzamt, Freistellung, konto bankowe, Kindergeld, Job Center, tłumaczenia w urzędach Bitwa o Berlin – operacja berlińska Armii Czerwonej i udział Polaków. Ciężar walk pierwszych dni operacji berlińskiej spoczął na barkach żołnierzy 1. Frontu Białoruskiego i Ukraińskiego. Przełamanie trzech pasów obrony miasta umożliwiłoby rozwinięcie natarcia w celu okrążenia stolicy. Już 20 kwietnia oddziały 1. W Berlinie jest już tylu przybyszy, że trzeba dużo myśleć, gdzie ich kierować. - Mamy wielkie uznanie dla sposobu, w jaki przyjmujecie uchodźców. Jesteście dla nas wzorem - przyznali zgodnie premierzy i zapowiedzieli, że Niemcy równie chętnie przyjmą Ukraińców do swoich domów. Zarządzenie Dyrektora Szkoły Polskiej im. gen. Stefana Grota-Roweckiego przy Ambasadzie RP w Berlinie w sprawie zasad i harmonogramu rekrutacji na dany rok szkolny. Kryteria rekrutacji: zgodnie z przepisami rozporządzenia w sprawie organizacji kształcenia dzieci obywateli polskich czasowo przebywających za granicą do Szkoły Polskiej W Berlinie są szkoły publiczne i prywatne, przegląd szkół w Berlinie znajdziesz poniżej na stronie. Grundschule – szkoła podstawowa (klasy 1 – 6) formy: • dzieci rozpoczynają naukę od 6. roku życia, • gebundene Ganztagsschule – zajęcia obowiązkowe i opieka od 7:30 do 16:00, • offene Ganztagsschule – zajęcia Polskie wybory parlamentarne 2023 za granicą. Będzie więcej komisji. Nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce w 2023 roku są coraz bliżej. Jak donosi Deutsche Welle, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych planuje zwiększenie liczby obwodowych komisji wyborczych dla Polaków przebywających za granicą, a szczególnie w Niemczech, aby sprostać oczekiwanej wysokiej frekwencji 28 lutego 2022. Niesamowity zryw Polaków! Tysiące ludzi pomagają uchodźcom. Ukraińcy: Nigdy tego nie zapomnimy. Setki tysięcy Polaków włączyły się w pomoc Ukraińcom, przybywającym do Polski, by schronić się przed wojną. Akcja pomocy rozwija się wyjątkowo dynamicznie, co najbardziej widać na Facebooku. W niedzielę po Bezpłatne punkty doradcze dla Polaków pracujących w Niemczech. 17 lipca 2013, 13:32. FACEBOOK. KOPIUJ LINK. Polacy mogą w RFN bez problemu podejmować pracę, ale często padają ofiarą Trwa debata publiczna i rozmowy w niemieckim parlamencie na temat wybudowania w Berlinie pomnika upamiętniającego polskie ofiary III Rzeszy. Do tej pory nie stanął w stolicy Niemiec pomnik ku czci ofiar konkretnej narodowości, prócz pomnika poświęconemu Holokaustowi. Inicjatorzy tego pomysłu podkreślają jednak, że Niemcy wymordowali W organizację pomocy dla Ukraińców zaangażowały się szkoły: Schule am Schloss – klasa 9c, der Ruth Cohn Schule in Charlottenburg, Katharina Heinroth Schule – klasa 1 d, osoby prywatne, Rafał i Monika Piechocińscy, dr Krzysztof Jakubek oraz Ambasada RP w Berlinie, Związek Polaków w Niemczech i Polonia United Berlin – szkółka 1bEAy. Obowiązek przestrzegania prawa istnieje nie tylko w kraju stałego zamieszkania, ale także w czasie pobytu za granicą czy podjęciu pracy poza terenem Polski, jednak poszanowanie praw przyjezdnych czy nowo zatrudnionych również powinno zostać odpowiednio zachowane. Zdarzają się jednak sytuacje, w których polscy obywatele stają w konflikcie z prawem, zostają niesprawiedliwie zwolnieni z pracy czy doświadczają problemów rodzinnych z prawnego punktu widzenia. Na zgłoszenie się po pomoc do niemieckojęzycznych kancelarii decydują się pojedyncze osoby, z obawy o kłopoty w komunikacji. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów. Kancelaria Adwokacka Sebastian Muller z siedzibą w Magdeburgu oferuje pomoc prawną dla Polaków w Niemczech. Skorzystanie z pomocy prawnika jest często uciążliwe i w większości przypadków wiąże się z kosztami i ryzykiem, które są nie do przewidzenia. Szczególnie, gdy chodzi o pieniądze w sprawach prawnych – a tak zazwyczaj jest – każdemu zależy na wykluczeniu dalszego ryzyka kosztów. Dlatego kancelaria adwokacka Sebastiana Müllera oferuje niewiążące, uczciwe i bezpłatne badanie wstępne w przypadku wszystkich pytań prawnych. Daje to Państwu możliwość podjęcia uzasadnionej decyzji o dalszych krokach – bez konieczności ponoszenia ryzyka kosztowego. W sporach prawnych zawsze chodzi o czas. Aby nawet pilne pytania zostały szybko wyjaśnione, otrzymacie Państwo naszą odpowiedź w najbliższym możliwym czasie – w ciągu 24 godzin. Działamy na terenie całych Niemiec i reprezentujemy Państwa interesy bez konieczności wychodzenia z domu. Wszystkie dokumenty można nam wygodnie przesłać za pomocą komputera, smartfona, tabletu lub pocztą. My zajmiemy się resztą i zawsze jesteśmy do Państwa dyspozycji pod telefonem i mailem. Nieważne, czy mieszkacie Państwo w Niemczech, w Polsce czy nawet w innym kraju. Macie Państwo polskojęzycznego adwokata pod ręką, który zajmie się problemem na miejscu. Wolicie Państwo tradycyjną wizytę w kancelarii? Nie ma problemu, jest to również możliwe po uprzednim uzgodnieniu terminu. Brak znajomości prawa niemieckiego lub utrudniony kontakt w języku niemieckim sprawia, że osoby potrzebujące pomocy często są zdane na siebie. Dlatego my wyciągamy pomocną dłoń i oferujemy opiekę prawną dla każdego, kto potrzebuje takiego wsparcia. Proponujemy pomoc prawną w Niemczech w zakresie prawa pracy, prawa rodzinnego, prawa socjalnego oraz prawa karnego. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu i szerokiej wiedzy na temat prawa niemieckiego, jesteśmy w stanie pomóc w najbardziej wymagających sprawach. Doskonale orientujemy się w zawiłościach prawnych, jak i aktualnych zmianach, dzięki czemu jesteśmy na bieżąco z nowelizacjami. To z kolei pozwala nam poradzić sobie z każdą sprawą. Jesteśmy rozwiązaniem dla każdego, kto potrzebuje wsparcia prawnego, jednak obawia się, że ze względu na różnice językowe może nie zrozumieć zawiłych sformułowań prawa niemieckiego. Dodatkowy stres nie jest tu potrzebny. Nasze usługi wykonujemy kompleksowo, dokładnie wyjaśniając wszelkie wątpliwości. Gwarantujemy profesjonalną pomoc prawną w Niemczech, która w wielu sytuacjach może okazać się nieoceniona. Polski prawnik Hamburg Polski prawnik Monachium Polski prawnik Düsseldorf Polski prawnik Essen Polski prawnik Stuttgart Polski prawnik Dortmund Polski prawnik Kolonia Polski prawnik Frankfurt nad Menem Polski prawnik Brema Polski prawnik Drezno Polski prawnik Hanower Polski prawnik Bochum Polski prawnik Wuppertal Polski prawnik Duisburg Polski prawnik Norymberga Używamy technicznie niezbędnych plików cookie, aby strona była wyświetlana poprawnie. Te pliki cookie są niezbędne, aby można było korzystać z podstawowych funkcji, takich jak bezpieczeństwo, weryfikacja użytkownika i zarządzanie siecią. Do Polityki Prywatności 16/11/2017 14:55 - AKTUALIZACJA 16/11/2017 14:57 Szacuje się, że w Berlinie żyje ponad 2000 bezdomnych Polaków. Od przyszłego roku polscy pracownicy socjalni będą pośredniczyć w znalezieniu dla nich pomocy albo w powrocie do domu. Fot. W rozmowie z agencją AFP, attaché prasowy Ambasady RP w Niemczech Dariusz Pawłoś powiedział, że od przyszłego roku polscy pracownicy socjalni będą pomagać w opiece nad polskimi bezdomnymi. „Będą rozmawiać z bezdomnymi i pośredniczyć w znalezieniu pomocy albo w powrocie do domu” zapowiedział Pawłoś. Szacuje się, że na ulicach stolicy Niemiec żyje ponad 200 tys. naszych rodaków. „Ambasador Andrzej Przyłębski bardzo poważnie podchodzi do tego problemu” powiedział attaché prasowy Ambasady RP w Niemczech i poinformował, że polski konsul Marcin Jakubowski zwróci się do władz Berlina w sprawie polskich bezdomnych. „Pomagamy bezdomnym w konsulatach i osobom, które zwracają się do nas” – powiedział Pawłoś. „Ale nie możemy sami ich szukać, muszą do nas przyjść” powiedział. Sytuacja ta ma się zmienić właśnie dzięki pomocy polskich pracowników socjalnych opłacanych przez władze RP. Dariusz Pawłoś powiedział także, że Senat podwyższył środki finansowe do sumy około 23,6 mln euro dla Polaków za granicą i uruchomi programy pomocowe. Zapowiedział także, że polskie organizacje pozarządowe mogą teraz ubiegać się o pieniądze na projekty pomocowe za granicą, muszą jednak współpracować z lokalnymi organizacji partnerskimi. Dzięki pomocy finansowej z Polski, w Berlinie zacznie działać Fundacja Pomocy Wzajemnej „Barka” ukierunkowana na pracę społeczną i edukację oraz odbudowanie własnej tożsamości polskich bezdomnych w wielu krajach europejskich. Według Pawłosia Fundacja może współpracować z w Berlinie na przykład z organizacjami pomocy bezdomnym KLIK i Gangway. Attaché prasowy Ambasady RP w Niemczech powiedział także, że większość z blisko 783 tys. Polaków żyjących w Niemczech radzi sobie bardzo dobrze. Ale ci, którym nie udało się znaleźć pracy pozostają tutaj, ponieważ „wstydzą się i dlatego nie wracają do domu”. Źródło: Nikt nie policzył bezdomnych Polaków w stolicy Niemiec, ale wiadomo, że jest ich kilka tysięcy. Najwięcej ze wszystkich narodowości. "W Polsce jest dziadostwo" Miejsca, w których koczują, odwiedza co kilka dni Artur Darga - kiedyś bezdomny narkoman, dziś streetworker pracujący dla miejskiej organizacji pomocy. - Jakby naszego nie przeżył, toby nie pomagał - mówi jeden z bezdomnych, z którymi Artur spotyka się na ulicy. - Tutaj jest łatwiej na ulicy pić, nie jest zabronione na ulicy spożywanie alkoholu, jak w Polsce. Nie muszą się nigdzie chować, głodować, jest tyle ośrodków, miejsc, gdzie można się najeść, przebrać - wylicza Artur. Jak mówi Petra Schweiger z organizacji pomocy bezdomnym Gebewo, nie ma typowego obrazu człowieka bezdomnego, dlatego nie ma także obrazu bezdomnego Polaka. Wiadomo, że około 20. proc. osób żyjących na ulicy stanowią kobiety, pozostali to mężczyźni. Ich wiek to zwykle 30-45 lat. - Gdy bezdomnych obcokrajowców pytamy o powód, z jakiego tu się znaleźli, mówią najczęściej, że przyjechali w poszukiwaniu pracy i chcieli rozpocząć nowe życie - mówi Petra Schweiger. Część Polaków na ulicach Niemiec rzeczywiście przyjechała tu do pracy i padła ofiarą oszustwa. O innych kluczowych powodach upadku bezdomni emigranci mówią niechętnie. To ucieczka przez wymiarem sprawiedliwości, domagającą się alimentów rodziną, a także alkoholizm. Na berlińskiej ulicy zarabiają, żebrząc pod bankomatami lub - jak Marek - zbierając kaucjowane butelki i puszki. - Od 85. roku jestem na ulicy w Polsce. Tutaj od 2013 - mówi i dodaje, że wcale z bezdomności wyjść nie chce. - Tak jest łatwiej. O pieniądze się nie martwię, bo mam - twierdzi i oprowadza po swoich rewirach: publicznej toalecie i podwórku, gdzie pod balkonem - razem z innym bezdomnym - ma ułożone legowisko. Czy dziś obaj potrafiliby żyć na ulicy w Polsce? - Nie ma takiej możliwości. W Polsce jest dziadostwo - mówi Marek. Jedzenie, spanie, prysznic, pomoc medyczna W każdej części olbrzymiego Berlina działają "misje", czyli noclegownie, gdzie bezdomni mogą zjeść ciepły posiłek i bezpiecznie spędzić noc. W największej, nazywanej przez bywalców "szczurownią", każdej zimowej nocy przyjmuje blisko dwieście osób. Artur Darga oprowadza po kolei po pomieszczeniach budynku. Pierwszy jest depozyt. - Są kontrolowani, czy nie mają alkoholu, broni, czy narkotyków. Wszystkie rzeczy oddają tutaj i dostają numerek. Zanim dojdą do schroniska, mogą się napić, mogą wnieść alkoholu, ile chcą, tylko nie wolno im tu pić - mówi. Pokazuje też miejsce, do którego trafiają osoby z problemami zdrowotnymi. - Mogą parę dni tutaj zostać, nie muszą nigdzie wychodzić tak długo, aż wydobrzeją - opowiada i dodaje, że jest tam zawsze pełno ludzi. Berlińscy bezdomni mogą liczyć na darmową pomoc medyczną - ambulans z pracującym społecznie lekarzem, pielęgniarką i mówiącą po polsku pracownicą socjalną co kilka dni odwiedza ich siedliska. Theresia Boehm, pielęgniarka i wolontariuszka Caritasu, twierdzi, że wzrost liczby bezdomnych Polaków nastąpił mniej więcej sześć-siedem lat temu. Czy nasz kraj pomaga wolontariuszom w opiece nad nimi? - Nie, nie. Czy współfinansują? Też nie - śmieją się kobiety. W razie poważniejszych schorzeń pomocy można też szukać w darmowej przychodni na tyłach słynnego dworca ZOO, gdzie w każdy piątek do polskiej lekarki ustawiają się kolejki bezdomnych Polaków. Inka Wisławska, lekarka, która zajmuje się naszymi rodakami, mówi, że najczęściej spotyka się z ranami od bijatyk, potłuczeń po upadkach ze schodów, poparzeniami od kaloryferów, wrośniętymi paznokciami. - Wszystkie te zabiegi, których można dokonać w znieczuleniu miejscowym, jesteśmy w stanie robić - mówi. Artur Darga potwierdza, że bezdomni często się biją. - Są ludzie z Rosji, czy z Ukrainy, z Rumunii, walczą o te lepsze miejsca w Berlinie, gdzie łatwiej zdobyć pieniądze i alkohol - tłumaczy. "Tu nie potrzeba pieniędzy, żeby przeżyć" Adam pochodzi z Lidzbarka Warmińskiego. Zanim został bezdomnym w Berlinie, pracował przez lata w Londynie i innych angielskich miastach, kilka miesięcy spędził też w więzieniu za drobne przestępstwa. Mówi w pięciu językach i na pamięć zna mapę berlińskich jadłodajni, misji i organizacji pomocy. W świecie bezdomnych czuje się jak ryba w wodzie. Pokazuje nam, gdzie można wziąć darmowy prysznic, po którym dostaje się nową bieliznę, a także gdzie jeździ handlować drobiazgami, które ma się na zbyciu. Jak utrzymuje, ma zamieszkanie. - Licząc te misje, raz w tym tygodniu w tej dzielnicy, potem w następnym tygodniu w tamtej dzielnicy - mówi i dodaje: - Jak pracowałem w Polsce, zarabiałem niecałe 1,5 tys. zł. Tutaj zasiłek socjalny wynosi 425 euro. Adam, chociaż formalnie w Berlinie jest bezrobotny, to wykonuje - jak sam twierdzi - "wolny zawód". - W międzyczasie dorabiam na tłumaczeniach, jako przewodnik, pomagam ludziom w różnych rzeczach. Tu nie potrzeba pieniędzy, żeby przeżyć - uważa. Nawet na ubrania. - Pranie ubrań nie istnieje. Zawsze z misji bierzemy nowe - mówi. Dodaje też, że bardzo dobre są darmowe posiłki dla bezdomnych. - Jest jedna misja, w której w menu jest sześć dań. Można wybrać sobie rybę, wegetariańskie jedzenie, albo coś słodkiego - opisuje. Nie zmuszają do powrotu Jak zaznacza Petra Schweiger, Niemcy Polaków do powrotu do kraju nie zmuszają. - Oczywiście: jeśli któryś z bezdomnych chce wracać do Polski, robimy wszystko, by w tym pomóc: kontaktujemy się z ambasadą, rodziną, organizujemy transport, sprawdzamy czy taka osoba będzie miała miejsce do spania. Tyle, że oni często nie chcą wracać do ojczyzny - mówi. Tak jak Adrian, który taką pomoc otrzymał, ale postanowił pozostać w Berlinie. - Zorganizowali mi transport do Polski, a ja mówię "ja nie chcę jechać do Polski". "Dlaczego?". "Bo w Polsce ja mam wyrok". W Polsce to cię zaraz kopią skini, debile. A tutaj tego nie ma, tu jest dobrze - mówi. Czy mimo braku dachu nad głową, na berlińskiej ulicy wieść można - jak przekonują bezdomni - spokojne i godne życie? O tym, jak łatwo zostać ofiarą rękoczynów, przekonaliśmy się na własne oczy, gdy odwiedziliśmy Polaków koczujących na jednej ze stacji metra. Kilkanaście dni temu, już po realizacji naszego reportażu, jeden z naszych rodaków zginął w wyniku ulicznych walk pomiędzy bezdomnymi. Do bijatyki doszło na ulicach portowego Hamburga. Jak się szacuje, Polakiem jest co trzeci bezdomny na ulicach niemieckich miast.